APEL RODZICÓW DLA KLIMATU NA NOWY ROK 2022…
22 stycznia 2022
W dobie kryzysu energetycznego, zdrowotnego i klimatycznego…
Na początku roku 2022 media rządowe, a także spora część serwisów komercyjnych zalały nas cytatami polityków, zrzucających winę za podwyżki cen gazu oraz energii z węgla na unijną politykę klimatyczną i postulujących wypowiedzenie pakietu klimatycznego #FitFor55…
Parafrazując słowa słynnego prezesa – stanowisko Rodziców dla Klimatu w tych sprawach jest jasne – nie ma i nie będzie naszej zgody na coś takiego!
APELUJEMY DO WSZYSTKICH RODZICÓW
Zamiast słuchać (i co gorsza – cytować) ludzi, którzy:
- romansują z lobby węglowym, gazowym oraz naftowym i
- robią wszystko, abyśmy my – obywatele – jak najdłużej byli uzależnieni od spalania paliw kopalnych,
- ignorują przy tym koszty zdrowotne, środowiskowe i klimatyczne jakie ponosimy dziś, nie wspominając o przyszłych pokoleniach,
- wpędzają nas w wielomiliardowe zadłużenie nie przestrzegając prawa unijnego,
- zrzucają winę za własne zaniechania w kwestiach bezpieczeństwa energetycznego na Brukselę, podsycając antyunijne nastroje swojego elektoratu,
- pieniądze z handlu uprawnień do emisji (ETS) trafiające do polskiego budżetu (25 mld w 2021 r., 12 mld w 2020 r.) zamiast na rozwój odnawialnych źródeł energii przeznaczają na… no właśnie, dobre pytanie – na co?, gdyż nie sposób się tego dowiedzieć,
- w dobie kryzysu klimatycznego budują nowe bloki energetyczne opalane węglem i postulują rozwój energetyki gazowej,
- blokują przy tym rozwój odnawialnych źródeł energii (ustawa odległościowa z 2016 r. stopująca rozwój energetyki wiatrowej na lądzie), magazynów ciepła i energii
- oraz prosumenctwa (ustawa z października 2021 r. wprowadzająca niekorzystne zmiany rozliczeń energii z przydomowych instalacji fotowoltaicznych), dzięki któremu my – obywatele – moglibyśmy w spektakularny sposób zminimalizować nasze osobiste wydatki na produkcję ciepła i energii ograniczając przy tym emisję gazów cieplarnianych…
Dla przykładu przytaczamy fragment z bestsellera ,,Świat na rozdrożu” Marcina Popkiewicza (nie polityka, a naukowca i dziennikarza zajmującego się powiązaniami w obszarach gospodarka-energia-zasoby-środowisko ):
,,W Polsce wciąż słyszymy, że jesteśmy zbyt biedni, żeby oszczędzać.
Jednak według wyliczeń IEA [Międzynarodowa Agencja Energii] chociaż ograniczenie przez Polskę emisji dwutlenku węgla zgodnie z wymogiem ograniczenia do poziomu 450 ppm kosztowałoby nasz kraj do 2030 roku 489 mld zł, to z drugiej strony , ‘rachunki za energię dla przemysłu, budownictwa i transportu są niższe o 572 mld zł, niż w scenariuszu referencyjnym, wpływając na znaczną redukcję wydatków na import ropy i gazu’.
Wniosek z porównania tych kwot jest jasny – podejmując działania – zarobimy, i to nawet przy założeniu, że świata nie czeka kryzys energetyczny, a ceny nośników energii nie będą wielokrotnie wyższe niż obecnie.
Jeśli natomiast wpadniemy w kryzys i ceny będą znacznie wyższe, każda złotówka zainwestowana w zielone programy i projekty zwróci się wielokrotnie”.
Marcin Popkiewicz, ,,Świat na rozdrożu” (od wydania którego upłynęło już 10 lat…)
Nie możemy sobie pozwolić na koleją dekadę bezczynności, zwłaszcza, że według konsensusu naukowego to już „ostatni dzwonek” na działanie.
Spójrzmy prawdzie w oczy
Jako rodzice miejmy świadomość, że:
- Przemysł paliw kopalnych otrzymywał przez dziesiątki lat największą z możliwych subwencji – prawo do pozbywania się odpadów produkcyjnych (dwutlenku węgla) w atmosferze bez żadnych opłat;
- Wprowadzony przez Unię Europejską system handlu emisjami (ETS) ogranicza uprzywilejowanie przemysłu paliw kopalnych, czyniąc głównym jego beneficjentem budżety krajowe (w Polsce w 2021 r. ok. 5% wszystkich dochodów Państwa pochodziła z ETS);
- Polska to jeden z największych beneficjentów unijnej polityki klimatycznej. Do 2020 polskie elektrownie roku dostawały darmowe uprawnienia do emisji CO2, a od początku istnienia systemu ETS do naszego budżetu wpłynęło 60 miliardów zł z handlu uprawnieniami do emisji CO2. Powinny one zostać wydane na transformację w energetyce i ciepłownictwie….
- Roczne zdrowotne koszty energetyki węglowej w Polsce szacuje się na 16 mld Euro..
- Aktualne ceny paliw kopalnych wynikają nie tylko z sytuacji na rynkach światowych, lecz także z wieloletnich zaniedbań naszych rządów, gdyż co najmniej odkąd dołączyliśmy do UE (2004 r.) jasne było, że jednym z pilniejszych wyzwań, którym politycy podejmujący się rządzenia Polską jest transformacja w energetyce, a także w ciepłownictwie, transporcie i rolnictwie.
- W obliczu kryzysu energetycznego polski rząd – zamiast przeznaczać pieniądze pozyskiwane z ETS (w 2021 – 25 mld zł) na dekarbonizację, wsparcie rozwoju OZE, modernizację sieci energetycznej i poprawę sytuacji osób najbardziej poszkodowanych wzrostami cen energii – całą winę zrzuca na Unię Europejską i dopuszcza do głosu koalicjantów postulujących wypowiedzenie pakietu klimatycznego podburzając antyunijne i antyklimatyczne nastroje.
PODSUMOWUJĄC:
Polityka klimatyczna UE ma jeszcze wiele wad, ale nie jest nią system ETS, a np. spalanie biomasy leśnej, czy uleganie lobby paliw kopalnych.
Tylko silne przywództwo klimatyczne tak wielkiej gospodarki, jak unijna może wpłynąć na inne potęgi, by chroniły klimat.
Rezygnacja z polityki klimatycznej oznacza wyjście z Unii Europejskiej, a także wyrok skazujący nas i nasze dzieci na klimatyczną katastrofę i jeszcze większe kryzysy: energetyczny, gospodarczy, humanitarny, migracyjny, ekologiczny...
Walka z kryzysem klimatycznym z pewnością nie leży w interesie osób czerpiących zyski z dalszego, nieograniczonego spalania zasobów naszej Ziemi. Leży ona za to w jest ona w naszym interesie – to walka o nasze zdrowie, bezpieczeństwo, a także tanie ciepło i energię.