Aktualności O nas Polecamy Kontakt Powtórka z klimatu Lepiej zapobiegać niż leczyć Zielona szkoła z klimatem Wszystkie Projekty

Jak działać

Kilka słów o motywacji do działania

Ostatnio popularnym sposobem na zamiatanie katastrofy klimatycznej pod dywan nie jest już zaprzeczanie jej, lecz propagowanie przekonania,  że tak naprawdę jako nic nie jesteśmy w stanie zrobić.

„Z racji naszej komunistycznej przeszłości, Polakom należy się taryfa ulgowa w tym względzie”, „Nawet gdybym chciał, nic nie zmienię”, „Nawet jeśli my tutaj coś zmienimy, to i tak nie ma znaczenia, bo Chiny dalej będą nas zatruwać”[1]… Tu często padają mocne zdania o tym, ile CO2 jest emitowane przez Chiny czy USA, jako wymówka dla tego, że zmiany systemowe w Polsce i nasze indywidualne działania nie mają sensu.

Po pierwsze – jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma pod dostatkiem paliw kopalnych. Dlaczego? Bo zużywamy je mniej więcej milion razy szybciej, niż potrafią się one zregenerować w procesach geologicznych. Każdy odpowiedzialny rodzic, powinien zadać sobie pytanie jak będzie wyglądała codzienność jego dzieci i wnuków, jeśli teraz prześpimy czas na działanie.

Po drugie – jeśli bez paliw kopalnych nie ma zaawansowanej cywilizacji ani dobrobytu, to co się stanie, kiedy zaczną się one kończyć? Może warto wspierać te inicjatywy, które pokazują, że bez eksploatacji paliw kopalnych możemy mieć dobrobyt i działający świat.

Po trzecie – kryzys klimatyczny jest kryzysem na globalną skalę i aby złagodzić jego negatywne skutki, należy działać globalnie, czyli wszędzie i na wszelkich możliwych płaszczyznach. „Za 50 lat 3,5 miliarda ludzi będzie mieszkało na terenach o klimacie zbliżonym do wyjątkowo gorących, niezamieszkanych obszarów na Saharze” – ostrzega Marcin Popkiewicz, fizyk, analityk megatrendów, dziennikarz, a przede wszystkim rodzic, którego motorem do działania jest m.in. troska o przyszłość własnych dzieci.

Możemy wybrać miłe dla ucha kłamstwa, które usprawiedliwiają naszą bierność wobec największego obecnie globalnego zagrożenia lub przyjąć trudną prawdę na tzw. klatę i zacząć działać.

I najważniejsze – to co robimy (i czy w ogóle coś robimy) jest szalenie istotne dla naszych dzieci. Z badań Centrum Edukacji Obywatelskiej wynika, że aż 42% młodych ludzi twierdzi, iż swoje postawy ekologiczne wynieśli z domu, a więc nasz wpływ na to, jak nasze dzieci poradzą sobie w przyszłości z wyzwaniami klimatycznymi jest kluczowy.

A ZATEM PRZEJDŹMY DO RZECZY – JAK DZIAŁAĆ NA RZECZ OCHRONY KLIMATU?

Jako dorośli mamy multum sposobów na działanie na rzecz ochrony klimatu. Dla ułatwienia możemy je podzielić na działania indywidualne, lokalne i globalne.

I. DZIAŁAJ INDYWIDUALNIE

Żyjemy w kraju, w którym życie zgodnie z zasadą zero waste (czyli bez generowania odpadów) dla przeciętnego polskiego rodzica jest tak nierealne, jak lot na księżyc. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze 30-40 lat temu właśnie tak żyli nasi rodzice i dziadkowie. Miejmy nadzieję, że doczekamy zmian systemowych, które sprawią, że wszędobylski plastik, wysoko przetworzone jedzenie i krótkotrwałe produkty odejdą do lamusa. A tymczasem zacznijmy żyć zgodnie z zasadą less waste, czyli generując mniej odpadów i biorąc odpowiedzialność za nasze codzienne, pozornie najprostsze decyzje. Ucząc dobrych nawyków własne dzieci – wybierajmy lepiej, a nie więcej. Pewnie słyszałeś/aś o zasadzie 3R –  refse, reduce, recycle?

Wiemy, że to trudne, zwłaszcza dla zapracowanych rodziców, bo jednorazowe produkty są wygodne – kupujemy, zużywamy, wyrzucamy. I tak kilka razy dziennie… 365 dni w roku… Niestety te tony generowanych przez nas odpadów nie giną w koszu na śmieci. Zdecydowana większość z nich będzie przez wieki zalegać na wysypiskach i oceanach, albo spłonie emitując do atmosfery bardzo szkodliwe, także rakotwórcze substancje, nie wspominając już o zużyciu wody i degradacji środowiska, jaka ma miejsce przy produkcji tych naszych zachcianek.

Jest mnóstwo przedmiotów, które można wykorzystać ponownie. Nasze domowe szafki i biurka naszych dzieci możemy uporządkować są domowej roboty organizerami wykonanymi z plastikowych opakowań i słoików, nienadające się do użytku ubrania są fantastycznymi szmatkami, a zniszczone zabawki dzieciaków to najlepsze zabawki dla naszych zwierzaków itd. Generalnie zasada jest prosta – zanim zdecydujesz się coś wyrzucić pomyśl, czy to coś może Ci posłużyć do innego celu.

Ale nie dajmy się zwieźć – w Polsce system segregacji i przetwórstwa odpadów jest wciąż w powijakach.  Dlatego najlepiej omijajmy szerokim łukiem jednorazowy plastik.  W obiegu jest go tak dużo, że nasze dzieci (dosłownie) wypijają go z mlekiem matki. O ile (przy właściwym posegregowaniu odpadów) możemy liczyć na recycling produktów wykonanych ze szkła i metalu, o tyle recycling plastiku jest niestety wciąż fikcją, ponieważ jego rodzajów jest tak wiele, że mało który kraj radzi sobie z jego przetwarzaniem.

Według danych z 2019 r. statystyczny Polak marnuje rocznie prawie ćwierć tony jedzenia (dla porównania – unijna średnia jest o ponad 40 proc. niższa). Takie marnotrawstwo ma bardzo negatywne konsekwencje dla planety zważywszy na fakt, że produkcja żywności pochłania ogromne ilości wody, zwiększa emisję gazów cieplarnianych i trującego metanu.

A zatem kupuj rozsądnie, gotuj kreatywnie, naddatki jedzenia zamrażaj lub pasteryzuj, a jeśli naprawdę nie masz pomysłu co zrobić z jedzeniem, którego twoja rodzina nie zje, zorientuj się, czy w Twojej okolicy nie ma tzw. Banków Żywności, dzięki którym wspomożesz potrzebujących. Tak przy okazji – produktem najczęściej wyrzucanym przez Polaków jest chleb, a żeby wyprodukować jeden jego bochenek potrzeba nawet 800 litrów wody…

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo deficytowym dobrem  jest woda. Nieoszczędne mycie, niedokręcony kran, strumień wody podczas mycia zębów, marnowanie jedzenia, podlewanie ogródka wodą z wodociągu – to najczęstsze sposoby marnowania tego zasobu przez Polaków, którego mamy aktualnie mniej od Egipcjan [sic!]. Jeszcze kilka porządnych susz i krany w wielu miastach po prostu wyschną (o czym przekonali się już m.in. mieszkańcy Skierniewic).

Standardem powinno być więc podlewanie roślin deszczówką (zbieraną do przydomowej beczki, czy miski zainstalowanej na balkonie), dokręcanie kranów, wtórne wykorzystanie wody z suszarki (np. do zmywania podłóg), gotowanie na parze, niemarnowanie jedzenia, kupowanie mniejszej ilości ubrań itd. Jeśli ktoś z Was jest w trakcie budowy domu, warto zainwestować w dodatkową instalacje z tzw. ,,szarą” wodą. Ten system, bardzo popularny w wysokorozwiniętych krajach tj. Japonia, polega na  powtórnym wykorzystaniu zużytej wody z umywalek, wanien i pryszniców do spłukiwania misek ustępowych, ewentualnie także do prania i podlewania trawnika. Można dzięki niemu zaoszczędzić nawet 30% wody.

Prawie 100 lat temu Tomasz Edison napisał „Stawiam swoje pieniądze na energię słoneczną. Mam nadzieję, że nie będziemy z tym czekali, aż skończy się ropa i węgiel”. Ekhm. Nasi decydenci polityczni powinni wywiesić sobie ten cytat w swoich gabinetach.

A my, póki nie nastąpią zmiany systemowe, możemy działać na własną rękę, m.in. inwestując w urządzenia fotowoltaiczne do produkcji energii. Taka inwestycja nie tylko przyczynia się do poprawy jakości powietrza i zmniejszenia emisji CO2, lecz także korzystnie wpływa na naszą kieszeń (naprawdę miło jest zobaczyć na rachunku 44 zł, zamiast 700).

Jeśli nie możesz przejść na tzw. odnawialne źródła energii, zadbaj nawyki sprzyjające oszczędzaniu energii. Wymień żarówki na energooszczędne świetlówki lub lampy LED. Stosowanie żarówek energooszczędnych zmniejsza pobór prądu nawet o 80%. Poza tym świetlówki kompaktowe są dziesięciokrotnie bardziej wytrzymałe.

Ogrzewanie budynków to 6 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych. Wg analizy agencji badawczej Kantar  66 proc. Polaków ogrzewających swoje domy węglem jest przekonanych, że jego spalanie może być przyjazne lub neutralne dla środowiska, jeśli używa się węgla wysokiej jakości. To skutek tzw. greenwashingu sprzedawców węgla, dla których zyski są znacznie ważniejsze, niż zdrowie Twoich dzieci.  Za najbardziej ekologiczne sposoby na ogrzanie domu uznaje się pompy ciepła. Są to urządzenia, które pobierają ciepło z otoczenia (z gruntu, wód stojących czy powietrza), a następnie oddają je w budynku.

Najważniejszymi przyczynami emisji w mieście są ogrzewanie budynków i transport. Większość obiektów miejskich korzysta z sieci ciepłowniczej (ogrzewanej głównie węglem) lub z własnych kotłów, najczęściej opalanych gazem. Oba paliwa powodują emisję CO2 przy spalaniu. Problemem są ogromne straty ciepła, wynikające z niestosowania powszechnie dostępnych technologii budowlanych. Wiele budynków jest nieocieplonych, a jeszcze więcej posiada prostą wentylację bez odzysku ciepła. Dlatego eksperci nie mają wątpliwości – głęboka termomodernizacja jest kluczem do odstawienia paliw kopalnych.  Przeprowadzenie głębokiej termomodernizacji pozwala obniżyć zużycie ciepła o 50-90%.

Do produkcji papieru potrzebne są dwa bezcenne zasoby naturalne – drzewa oraz woda. Dlatego wybieraj papier makulaturowy – jego produkcja pochłania ok. 70% mniej energii niż produkcja zwykłego papiery; dodatkowo oszczędzasz lasy. Ponadto nie drukuj e-maili i innych niepotrzebnych dokumentów; jeśli już musisz, drukuj dwustronnie, wykorzystuj papier zadrukowany jednostronnie do wydruków roboczych lub notatek, przechowuj dokumenty w wersji elektronicznej zamiast papierowej. Możesz też zbierać makulaturę – w twojej okolicy na pewno jest jakiś punkt zbiórki.

Ubrania w sieciówkach są tak tanie, że kupujemy je na potęgę i jak tylko stracą swój nowy look (czyli bardzo szybko) po prostu się ich pozbywamy. W ten sposób podwójnie obciążamy planetę, przyczyniając się do wzmożonej produkcji tekstyliów (która pochłania niewyobrażalne ilości wody) i  „produkując” dodatkowe śmieci zalegające na wysypiskach.

Dlatego staraj się dawać nieużywanym ubraniom drugie życie oddając je osobom potrzebującym; te zniszczone postaraj się naprawić lub zrób z nich szmatki wielokrotnego użytku). I generalnie ogranicz kupowanie ciuchów, a jeśli już musisz, rób to nie w sieciówkach, a w second-handach. Z pewnością znajdziesz w nich coś dla siebie i swojej rodziny, zadbasz o środowisko i zaoszczędzisz sporo pieniędzy.

Ocet, boraks, nadtlenek sodu, płatki mydlane, cytryny, olejki zapachowe – możesz nam wierzyć lub nie, ale dzięki tym składnikom jesteś w stanie w ciągu kilku minut własnoręcznie przyrządzić środki domowe czystości, które są tak samo (a wg mnie bardziej) skuteczne, niż reklamowane produkty. Oszczędzasz dzięki temu planetę, zdrowie domowników i mnóstwo pieniędzy. W sieci znajdziesz mnóstwo przepisów. Na zachętę przy najbliższym zmywaniu zamiast płynu nabłyszczającego dodaj testowo 4 łyżki octu i kilka kropli olejku eterycznego (np. miętowego lub cytrynowego).

Zrezygnuj z wysoko przetworzonego jedzenia typu fast food. Taki jadłospis wpłynie pozytywnie nie tylko na kondycję planety, lecz także Twojej rodziny. Podczas zakupów wybieraj produkty, ekologiczne, sezonowe i lokalne. Kiedy tylko możesz, gotuj w domu. (zamiast kupować pakowane w plastik gotowe posiłki). Pożywienie, którego nie dasz rady zjeść, jest możesz zamrozić, spasteryzować albo ususzyć (np. zioła).

Zarówno ze względów zdrowotnych, etycznych jak i środowiskowych. Do tuczenia zwierząt (których zjadamy co roku niebotyczne ilości) potrzeba m.in. soi – dla jej upraw karczuje się lasy tropikalne, co zaburza cały ekosystem. Ponadto w przewodach pokarmowych krów, owiec i kóz powstaje zabójczy dla klimatu metan.

Ponad połowę domowych odpadków stanowią odpady organiczne, czyli takie, z których możesz samodzielnie wyprodukować kompost. Możesz to robić w ogródku, na balkonie, a nawet wewnątrz mieszkania zaopatrując się w odpowiednie pojemniki. Taki kompost jest nie tylko bogatym źródłem materii organicznej, ale też najtańszym i naturalnym materiałem do użyźniania gleby. Ponadto eliminuje zagrożenie przenawożenia lub zatrucia środowiska.

Wycinając wszystko w pień postępujemy niezwykle bezmyślnie. Golfowe trawniki i szpalery tui nie zapewnią nam dwóch niezbędnych do przetrwania procesów – fotosyntezy i zapylania.

Ponadto drzewostany i łąki kwietne obniżają temperaturę powietrza i przez swoją zdolność retencji są kluczowe w walce z suszą (przypomnijmy – rok 2020 był rokiem największej suszy od 150 lat). Łąki pełne kwiatów są nie tylko piękne, lecz także ekologiczne, ekonomiczne i łatwe w utrzymaniu (nie musimy ich podlewać, a koszenie możemy ograniczyć do jednego razu w roku). Ważnym argumentem za taką łąką jest także redukcja ryzyka występowania kleszczy, które  żyją głównie w trawach i nie przepadają za olejkami eterycznymi wytwarzanymi przez rośliny kwietne.

Rowery i publiczne środki komunikacji pozwalają zmniejszyć emisję CO2. W porównaniu z samochodem autobus pozwala zaoszczędzić 5-krotnie więcej emisji, pociąg o napędzie elektrycznym – nawet 15-krotnie. Najlepiej oczywiście przerzucić się na rower – Holendrzy czy Duńczycy już dawno pokazali nam, że jest to możliwe.

Komunikacja lotnicza jest szczególnie szkodliwa dla klimatu – Jeden przelot z Berlina do Nowego Jorku i z powrotem powoduje emisję 6,5 t. CO2 na osobę (czyli baaardzo dużo). Żeby lepiej zobrazować to jak wysokoemisyjne jest lotnictwo, często przytacza się porównanie – gdyby lotnictwo było państwem, byłoby 10-tym największym emitentem CO2 per capita na świecie. Dlatego planując podróże powinniśmy zadać sobie pytanie, czy naprawdę musimy korzystać właśnie z tego środka transportu.

Ponoć międzynarodowe organizacje lotnicze, w tym polski LOT, zdają sobie sprawę z konieczności zielonej transformacji technologii dla lotnictwa pracując nad niskoemisyjnymi paliwami, samolotami wodorowymi i elektrycznymi oraz optymalizując pracę lotnisk i samolotów. Trzymajmy kciuki.

A póki co zamieńmy bilet lotniczy na kolejowy. Nie ma bardziej ekologicznej formy transportu niż kolej. A zamiast lecieć na Wyspy Kanaryjskie zaoszczędźmy pieniądze na pompy ciepła lub panele fotowoltaiczne, a rodzinę zabierzmy na wyprawy rowerowe do pobliskich parków i rezerwatów.

II. DZIAŁAJ LOKALNIE

Wiemy, jak frustrująca jest świadomość, że rządzący nami politycy marnotrawią czas i środki na realizacje partykularnych interesów, zamiast zadbać o naszą przyszłość. Robią to, bo mogą. I niestety będą to robić tak długo, jak długo my – zwykli obywatele – będziemy im na to pozwalać.  Możemy mieć wpływ na życie naszej wspólnoty, o ile podejmiemy taką próbę.

Niewielu polityków to tak naprawdę ludzie powołani do służby publicznej. Władza przyciąga głównie karierowiczów, cyników, megalomanów oraz osoby o skłonnościach psychopatycznych. Niestety. Dlatego zanim oddasz na kogoś swój głos wyborczy, postaraj się poznać jak najlepiej swojego kandydata/ swoją kandydatkę – posłuchaj jej/jego wypowiedzi, zweryfikuj podawane przez niego/nią informacje, dowiedz się czegoś na temat prowadzonej przez daną osobę działalności gospodarczej (ktoś, kogo żona/mąż zasiada w spółce skarbu państwa czerpiącej zyski z elektorowi węglowych węgla, raczej nie będzie zainteresowany zieloną transformacją) etc.

Generalnie – bez względu na opcje polityczne – omijajmy szerokim łukiem populistów i tych polityków, których postulaty czy działania stoją w sprzeczności z troska o środowisko naturalne, którego kondycja ma kluczowy wpływ na przyszłość naszych dzieci.

Czyli domagaj się od polityków wdrażania postanowień porozumienia paryskiego (przyjętego w 2016 także przez Polskę), które ma na celu  powstrzymanie postępujących zmian klimatycznych, m.in. poprzez zwiększenie poziomu edukacji i podniesienie poziomu świadomości na temat łagodzenia zmian klimatycznych, adaptacji i skutków zmian klimatycznych oraz systemów wczesnego ostrzegania przed zagrożeniami, czy włączenie działań na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym do krajowych polityk, strategii i planów. Jak?

Możesz pisać petycje do ministrów, do radnych i burmistrzów; możesz przyłączyć się do tego rodzaju inicjatyw, chodzić na strajki lub wybrać inną formę zamanifestowania, że ta tematyka nie jest ci obojętna

A jeśli nie chcesz robić tego wszystkiego w pojedynkę, DOŁĄCZ DO NAS (rodzice@rodzicedlaklimatu.org) albo do innego ruchu klimatycznego, który przypadnie Ci do gustu.

Wprowadzenie tematu zagrożeń klimatycznych do podstawy programowej to jeden z postulatów Młodzieżowego Strajku Klimatycznego wspieranych przez nas całym sercem. Jest to także jedno ze zobowiązań porozumienia paryskiego, którego jesteśmy sygnatariuszami. Tylko świadome społeczeństwo jest w stanie poradzić sobie ze skutkami kryzysu klimatycznego i zapobiec katastrofie.

Bez problemu znajdziesz w sieci takie organizacje. Możesz zamanifestować wsparcie uczestnicząc w organizowanych przez nie akcjach, protestach, webinarach, kampaniach itd.

Panel obywatelski to jedno z nowoczesnych narzędzi demokracji, którego istotą jest przekazanie w ręce losowo wybranych obywateli decyzji w trudnych, ale kluczowych dla danej wspólnoty sprawach (jak m.in. kwestia redukcji emisji i walki z ociepleniem klimatu). Organizatorami panelu są władze miast we współpracy z organizacjami pozarządowymi, a cały proces przebiega przy wsparciu strony eksperckiej. Decyzja podjęta przez uczestników panelu metodą bliską konsensusowi, jest dla władz wiążąca.

Czy można mieć wpływ na tę formę partycypacji obywatelskiej, jeśli nie jest się panelistą? Owszem – można zgłaszać do organizatorów swoje postulaty czy zapytania, dając tym samym do zrozumienia, że przyglądamy się całemu procesowi i żądamy ambitnych rozwiązań, a nie PRowej ściemy.

Na Zachodzie coraz więcej gmin, firm czy spółdzielni inwestuje w wykorzystanie odnawialnych źródeł energii i czerpie korzyści ze sprzedaży „czystego” prądu. Powstają parki solarne produkujące energię dla mieszkańców i  czerpiące zyski ze sprzedaży jej nadwyżki. U nas takim niewykorzystanym potencjałem są także biogazownie.

Pamiętaj, że co roku możesz głosować w ramach budżetu partycypacyjnego. Możesz także kontaktować się z Twoimi radnymi bezpośrednio zgłaszając swoje pomysły, czy sugestie.

Dzwoń na Ekopatrol lub straż Miejską wiedząc, że ktoś w Twojej okolicy stosuje nielegalny opał, dewastuje zieleń lub nie przestrzega zasad segregacji śmieci.

Rozmowy z sąsiadami (niekoniecznie przy grillu) są jak kropla, ktora drąży skałę. Zwłaszcza, gdy Twój sąsiad odkryje, że dzięki fotowoltaice, kompostownikowi, unikaniu plastiku, jeździe do pracy rowerem czy posiadaniu zbiorników na deszczówkę płacisz znacznie mniejsze rachunki za prąd, śmieci, paliwo czy wodę, niż on 😉

III. PŁASZCZYNA GLOBALNA

Kryzys klimatyczny to problem globalny. Emisja gazów cieplarnianych, powstałych w wyniku działań spalania paliw kopalnych ciągle rośnie i napędza zmiany klimatu. Ludzie doświadczają poważnych skutków tych zmian, napędzając je dodatkowo przez nieustanną dewastację przyrody skutkującą przetrzebieniem bioróżnorodności.

Nie ignoruj tych problemów, sięgaj po wiedzę z rzetelnych źródeł, a szybko zrozumiesz jak duży wpływ mają na nie nasze codzienne wybory.

Produkty z certyfikatem fair trade, czyli tzw. sprawiedliwego handlu, zostały wyprodukowane z poszanowaniem praw człowieka i troską o środowisko naturalne. Pamiętaj o tym kupując kawę, czekoladę, banany, a nawet ubrania. Dokonując takich wyborów dajesz producentom na całym świecie sygnał, że troska o prawa człowieka i środowisko naturalne się opłaca.

Lata 2019 i 2020 były latami, w których płonącej Puszczy Amazońskiej, lasów Syberii, Chin, a zasobów naturalnych Borneo, Malezji i Demokratycznej Republiki Konga. Podmiotami, które podejmowały działania w obronie „zielonych płuc” Ziemi były niemal wyłącznie organizacje pozarządowe i osoby prywatne lub celebryci; nasi politycy przeszli nad tymi problemami do porządku dziennego.

Podobnych punktów krytycznych dla losów planety i jej mieszkańców, które dzieją się w różnych częściach świata i o których nie dowiemy się obserwując polską scenę polityczną jest znacznie więcej.  Dlatego miej uszy otwarte na tego rodzaju alerty i wspieraj działania organizacji pozarządowych podpisując petycje, uczestnicząc w manifestacjach w geście solidarności, dzieląc się informacjami wśród swoich znajomych i dokonując świadomych wyborów jako konsument/konsumentka. Dzięki temu wymuszasz na politykach działania ratunkowe, pomagasz ludności mieszkającej gdzieś tam daleko, a także pomagasz sobie i swoim dzieciom.

Wiele państw Zachodu wsłuchując się w głosy obywateli postawiło już na transformację w kierunku nieemisjnym, jednak na drodze do wdrażania reform stoi mnóstwo przeszkód. Przykładem może być tu progresywny rząd Holandii, który podjął decyzję o całkowitym zaprzestaniu wytwarzania energii z węgla [sic!]. W ślady Holandii chcą pójść inne państwa, tj. Francja i Hiszpania i bez wątpienia jest zwiastun schyłku epoki potentatów energetycznych w krajach wysokorozwiniętych.

Tymczasem wielki niemiecki koncern energetyczny, właściciel elektrowni węglowych, powołał się na umowę międzynarodową (tzw. Traktat Karty Energetycznej) i zaskarżył decyzję Holendrów domagając się wielomiliardowych odszkodowań. To, jak potoczą się rozmowy unijne w sprawie renegocjacji tego traktatu, zależy w dużej mierze od nacisków, jakie także i my, zwykli rodzice, możemy wywierać na komisarzy unijnych (indywidualnie – pisząc maile i tweety do naszych reprezentantów, podpisując petycje oraz za pośrednictwem organizacji pozarządowych).

Coraz więcej świadomych obywateli na całym świecie, miast, a także podmiotów inwestycyjnych wycofuje swoje aktywa z przedsiębiorstw wykorzystujących surowce kopalniane. Ten globalny trend określa się to mianem ruchu „divestment”, przyłączyć może się do niego każdy.

* ** Ta lista przykładów – JAK DZIAŁAĆ NA RZECZ OCHRONY KLIMATU – powstała w oparciu o własne doświadczenia rodziców trójki małych dzieci. Znakomitą większość tych działań realizujemy na co dzień, jest nam z tym dobrze, nie mamy poczucia, że czegoś sobie odmawiamy, albo że coś tracimy – wręcz przeciwnie. Dzięki temu oszczędzamy pieniądze i zyskujemy poczucie, że nie jesteśmy bierni wobec zagrożeń, z jakimi w przyszłości będą musiały zmierzyć nasze dzieci.

A lista oczywiście nie jest zamknięta. Jeśli chcesz podzielić się z internautami jakimiś jeszcze pomysłami w tym temacie, napisz do nas na rodzice@rodzicedlaklimatu.org


[1] Dla uściślenia – nawet, gdyby zdarzył się cud i Chiny zredukowałyby swoje emisje do zera, w obliczu ogromu emitowanego CO2 w skali świata nie przyniosłoby to spektakularnego efektu, gdyż inne kraje zliczone razem przewyższają Chiny pod tym względem wielokrotnie. Za: Marcin Popkiewicz w artykule „Zmiany, do których nie możemy dopuścić”  https://klimat.rp.pl/ludzie/1961-marcin-popkiewicz-zmiany-do-ktorych-nie-mozemy-dopuscic/