Rodzice dla Klimatu – Parents For Future Poland

to inicjatywa, która zrodziła się z troski o dzieci i młode pokolenie dorastające w obliczu narastającego kryzysu planetarnego i niedostatecznych działań podejmowanych przez decydentów, aby mu zapobiegać. Od początku istnienia naszego ruchu stale łączymy dorosłych, którzy chcą wspólnie działać na rzecz klimatu, czystego środowiska i ochrony bioróżnorodności, w sposób pokojowy, dążąc do zmian systemowych zgodnych z zaleceniami Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Chcemy, aby u podstaw wszystkich decyzji, przede wszystkim politycznych, leżały nie zyski korporacji czy partykularne interesy, a dobro wspólne – przede wszystkim zdrowie, przyszłość i bezpieczeństwo dzieci i przyszłych pokoleń oraz dobrostan przyrody.

DEKLARACJA RODZICÓW DLA KLIMATU

Świadomi trzech ogromnych wyzwań, przed którymi stoi ludzkość, tj. kryzysu klimatycznego, zanieczyszczenia środowiska i utraty bioróżnorodności, łączymy nasze siły, aby dokonać pilnych zmian politycznych, gospodarczych i społecznych.

Pomimo naturalnych różnic, staramy się działać tak, aby nasz ruch był przyjazną przestrzenią dla każdego, kto troszczy się o przyszłe pokolenia wszystkich istot, dlatego:

  1. Jesteśmy ruchem niezależnym, zdecentralizowanym i niepartyjnym.
  2. Działamy dobrowolnie, z wzajemną wyrozumiałością, bez wywierania na siebie presji.
  3. Punktem wyjścia naszych działań są wiarygodne źródła i raporty naukowe.
  4. Solidaryzujemy się z mieszkańcami krajów najbardziej dotkniętych skutkami globalnego kryzysu klimatycznego.
  5. Nie akceptujemy żadnej formy przemocy, nietolerancji czy agresji – tworzymy bezpieczną przestrzeń do wymiany poglądów, doświadczeń i wyrażania siebie.
  6. Szanujemy siebie nawzajem, nie krytykujemy ani nie paternalizujemy.
  7. Jesteśmy wobec siebie lojalni i lojalne; nie działamy na szkodę ruchu.
  8. Pomagamy sobie nawzajem, wspieramy się w działaniach i napotykanych trudnościach.

NASZE WARTOŚCI

UWAŻNOŚĆ

Kultywujemy życzliwą atmosferę, umiejętność empatycznego słuchania, troskę o siebie nawzajem i o nasze rodziny – zwłaszcza dzieci, których dobro jest naszym priorytetem. Bierzemy odpowiedzialność za swoje zadania dając z siebie tyle, na ile w danym momencie jesteśmy gotowe i gotowi. Nie oceniamy, nie porównujemy ani nie krytykujemy się nawzajem, ignorując błahostki, które mogłyby negatywnie wpłynąć na funkcjonowanie naszego ruchu. Szanujemy i cenimy naszą neuroróżnorodność pamiętając o tym, co nas łączy. Jesteśmy dla siebie wyrozumiali i wyrozumiałe, zwłaszcza w kontekście potrzeby indywidualnej regeneracji. 

WSPÓŁPRACA

Jesteśmy ruchem, który stawia na współpracę. Sukces, który osiągamy jest owocem pracy grupy. Pomagamy sobie nawzajem przy realizowaniu kolejnego projektu/pomysłu. Nasza wspólnota nie jest hierarchiczna. Praca opiera się na wspólnym podejmowaniu wyzwań, zatem brak rywalizacji jest ważnym elementem w naszych relacjach. Skupiamy się na solidarnym przekazywaniu sobie obowiązków i wiedzy, zgodnie z naszymi możliwościami i zasobami. Efekt końcowy jest sumą wszystkich działań każdej i każdego z nas.

INKLUZYWNOŚĆ

Rodzice dla Klimatu są grupą bardzo różnorodną. Mieszkamy na wsiach, w miasteczkach i wielkich miastach. Mamy bardzo różną ścieżkę edukacyjną. Jesteśmy w różnym wieku – jesteśmy rodzicami maleńkich dzieci, ale też – prawie dorosłych i tych całkiem dorosłych. Dlatego chcemy, aby każdy z nas czuł, że jest na swoim miejscu. Nie oceniamy wyborów poszczególnych osób. Każdy z nas podejmuje decyzje za siebie. My, jako grupa jesteśmy skupieni na celach ruchu, więc inkluzywność jest ważna i niezwykle pomocna, bo pokazuje, że mimo różnic budujemy wspólną, spójną przyszłość.

RZETELNOŚĆ

Żyjemy w czasach doskonałego dostępu do wiedzy naukowej gromadzonej na całej Ziemi.  Jednocześnie widzimy, jak mozolna praca tysięcy specjalistów gromadzona jest w raportach i dyskutowana na konferencjach, ale trudno jej dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Globalny wzrost średniej temperatury Ziemi, który zagraża całemu życiu na naszej planecie jest po prostu naukowym faktem. Czytamy o tym w literaturze fachowej i doświadczamy skutków na co dzień. Dlatego widzimy naszą rolę w przekazywaniu sprawdzonych informacji o kryzysie planetarnym i sposobach jego powstrzymania w przystępny sposób. Rozmawiamy o tym z naszymi dziećmi i jesteśmy gotowi rozmawiać o tym z każdym.

DOBRZY PRZODKOWIE

Jesteśmy osobami połączonymi troską o pokolenia, które przyjdą po nas. Ta troska daje nam odwagę i motywacją do działania. Większość z nas jest rodzicami, którzy z niepokojem patrzą w przyszłość swoich dzieci. Z tej rodzicielskiej perspektywy staramy się znaleźć odpowiedzi na długofalowe, wielowymiarowe wyzwania. Ważna jest dla nas zarówno kondycja planety, jaką zostawimy dzieciom, jak i kształtowanie odpowiedzialnej postawy dzieci wobec niej.

DOŚWIADCZENIE / DOJRZAŁOŚĆ

W życiu każdej i każdego z nas wiele już się wydarzyło, a rodzicielstwo stanowi dla nas ważne doświadczenie motywujące do działania. Umiemy planować i przewidywać skutki widząc szeroką perspektywę rezultatów. Dzięki naszym różnorodnym doświadczeniom mamy szerokie kontakty z ludźmi z różnych branż i środowisk. W naszych szeregach są osoby, które posiadają rozległą wiedzę nie tylko o kryzysie klimatycznym, ale też na wiele innych tematów. To daje nam pewność siebie w działaniu na rzecz naszych dzieci i powstrzymania narastających kryzysów planetarnych.

NIEZALEŻNOŚĆ

Naszym drogowskazem jest dobro następnych pokoleń. Jesteśmy politycznie niezależni, finansowo przejrzyści i racjonalni w swoich działaniach. Zachowujemy przyjazną czujność wobec polityków i jesteśmy wyczuleni na greenwashing. Nasz rodzicielski punkt widzenia pozwala szczerze i odważnie podejmować działania adekwatne do skali wyzwań, które przed nami stoją. Odpowiadamy tylko przed naszymi dziećmi – to one, kiedy dorosną, będą żyć w świecie, który im zostawimy.

SPRAWIEDLIWOŚĆ

Sprawiedliwość klimatyczna to wartość, której domagamy się wraz z młodzieżowymi ruchami klimatycznymi na całym świecie. Ma ona dla nas kilka wymiarów. Sprawiedliwość międzypokoleniowa – nie możemy zostawiać następnym pokoleniom świata gorszego niż zastaliśmy. Sprawiedliwość międzynarodowa – dążymy do tego, by kraje, które w niewielkim stopniu odpowiadają za zmiany klimatu, a cierpią z ich powodu najbardziej, otrzymały odpowiednie wsparcie. Sprawiedliwość międzygatunkowa – zauważamy, że Ziemia jest domem nie tylko dla ludzi, ale przede wszystkim dla niezliczonej rzeszy żywych istot, których praw nie możemy pomijać, dążąc do utrzymania nieustannego wzrostu. Sprawiedliwości klimatycznej we wszystkich tych wymiarach nie da się osiągnąć bez zmian systemowych.

ENTUZJAZM

Wspólne działanie daje nam radość. Lubimy się i czerpiemy pozytywną energię z łączących nas relacji. Dobrze się czujemy w swoim gronie i to daje nam siłę. Dla wielu z nas zmiany klimatu to trudny temat, wywołujący lęk i smutek. Ale skoro odwaga nie oznacza braku strachu, lecz umiejętność panowania nad nim, to podejmujemy się tego trudnego tematu bez wahania, bo razem łatwiej! Budujemy pozytywny przekaz, nie tracimy entuzjazmu, szukamy i dajemy nadzieję. Nie wszystkie nasze działania przynoszą taki spektakularny efekt, jakiego byśmy oczekiwali, ale każde z nich wywołuje zmianę we właściwym kierunku. Dlatego udział we wspólnych aktywnościach daje nam ogromną satysfakcję i motywację do kolejnych działań. 

LOJALNOŚĆ

Lojalność oznacza dla nas przede wszystkim nasze zaangażowanie w działania Rodziców dla Klimatu, przy jednoczesnym dopuszczeniu możliwości uczestniczenia w pracach innych ruchów czy organizacji i to nie tylko o podobnym profilu działań do RdK. Lojalność to również dbanie o pozytywny wizerunek RdK oraz reprezentowanie ruchu w sposób zgodny z wartościami RdK. 

Nasze historie

Agata
mama Adama i Marty
Do tej pory praktycznie każde kolejne pokolenie żyło w lepszym świecie niż poprzednie. Już wkrótce może tak nie być! Nie chcę, żeby moje dzieci i ich dzieci miały gorsze warunki do rozwoju i realizowania swoich marzeń. Ja sama segregowaniem śmieci, czy zmianą diety na bezmięsną nie naprawię świata. Ale jako jednostka mam wpływ na system i na moje otoczenie. Działalność Rodziców dla Klimatu to krzyk do polityków, mediów, zarządzających wielkimi korporacjami o bezzwłoczne podjęcie działań na rzecz klimatu, póki nie jest za późno.
Wierzę, że wspólnie możemy jeszcze zmienić los naszej planety i los naszych dzieci.
Przyroda, natura i zwierzęta zawsze były bliskie mojemu sercu. Kiedy w moim życiu pojawiło się dziecko, poczułam jeszcze większą potrzebę dbania o naszą planetę – żeby moja córka i jej dzieci dalej mogły żyć na Ziemi bezpiecznie i spokojnie. Jednak im więcej czytałam i edukowałam się w tych tematach, zdałam sobie sprawę, że sedno nie tkwi w moich indywidualnych wyborach, lecz w zmianach systemowych. A najwięcej jesteśmy w stanie zdziałać w grupie. Dlatego dołączyłam do Rodziców dla Klimatu. I tutaj czuję, że łączy nas ta sama motywacja – walka o bezpieczną i sprawiedliwą przyszłość dla przyszłych pokoleń. Podejmowane wspólnie działania, dają większy spokój mojej głowie i nadzieję, że mamy wpływ na realne zmiany!
Gosia
mama Zuzki
Elżbieta
mama Dąbrówki
Zawsze chciałam być mamą. Marzyła mi się co najmniej trzyosobowa gromadka. Wiedziałam, że równowaga klimatu i ekosystemów jest zaburzona, ale skoro naukowcy o tym mówią, to jakoś żyłam w naiwnym przeświadczeniu, że przecież się ogarniemy… że to zatrzymamy – tak jak dziurę ozonową. Jak ujrzałam wymarzone dwie kreski, skupiłam się na swoim zdrowiu i przygotowaniach do nowej roli. Najwięcej myślałam o zapewnieniu bezpieczeństwa swojemu dziecku. Ze zwielokrotnioną siłą zaczęły do mnie docierać komunikaty o zanieczyszczeniu plastikiem, metalami ciężkimi, chemikaliami, o utracie bioróżnorodności, o kurczących się zasobach wody i rosnących emisjach gazów cieplarnianych, które przecież w ciągu niecałych 30 lat musimy wyzerować! Dostrzegłam, że głos naukowców jest ignorowany, światem rządzi pieniądz, klimat zmienia się gwałtownie – na naszych oczach, śmieci są wszędzie, a czyste powietrze jest płonnym marzeniem. W trzecim trymestrze wpadłam w panikę. Później depresja poporodowa wymieszała się z lękiem klimatycznym. Rzuciłam się w wir zmian stylu życia, w emocjach zupełnie niezrozumiałych dla mojego otoczenia, na które starałam się wpływać. Szybko dotarłam do ściany. Indywidualnym wysiłkiem nie da się wywołać realnej zmiany, a jedynie szybko wypalić. Moja córka jest coraz starsza. Nie myślę już o kolejnych dzieciach tak śmiało jak kiedyś. Teraz trzeba działać! Bo jak widać, decydenci nie mają do tego dostatecznej motywacji – mają ją za to zdeterminowani rodzice, zabiegający o bezpieczniejszą przyszłość swoich dzieci! Dlatego działamy. Razem dla Przyszłości. Rodzice dla Klimatu.
Pamiętam moment, kiedy uświadomiłam sobie, że dzieci moje, jak i wszystkie mi znane będą żyć w warunkach gorszych niż mi było dane dorastać. Niedobory wody, słaba jakość powietrza, fale upałów, utrata bioróżnorodności oraz migracje klimatyczne to tylko część tematów, z którymi trzeba będzie im się mierzyć. A przecież byliśmy przyzwyczajeni do myśli, że teraz będzie już tylko lepiej – wystarczy rozwój, szerokie horyzonty i świat stoi otworem! A nagle okazało się, że im szerzej mamy otwarte oczy, tym więcej widzimy, tym więcej wiemy o tym co niesie ze sobą nieustanny rozwój ludzkości. Tym bardziej jesteśmy świadomi, że za każdą decyzją – konsumencką, biznesową, czy polityczną idą konsekwencje dla świata w postaci emisji gazów cieplarnianych i utraty bioróżnorodności. Jako świadomy rodzic staram się na każdym kroku podejmować mądre decyzje, aby zminimalizować mój negatywny wpływ na środowisko, a także stwarzać moim córkom dobre warunki do mądrego, empatycznego (i w miarę beztroskiego) dorastania. Jednak zbyt często radość z rodzicielstwa przysłania mi wiedza na temat kolejnych skutków zmian klimatu dla świata, a także ich tło w postacie krótkowzrocznych decycji politycznych oraz biznesowych. Podczas jednych z konsultacji społecznych w 2018 roku poczułam, że słowa mają moc, że udział w spotkaniach, rozmowach i wypracowywaniu rozwiązań może zwiększyć świadomość decydentów o realnych zagrożeniach dla następnych pokoleń. Wtedy też poczułam, że warto dzielić się zdobywaną wiedzą na tematy środowiskowe, a swoje kompetencje wykorzystywać w codziennej pracy dla lokalnej społeczności.
Działalność w stowarzyszeniu oraz Radzie Dzielnicy pozwoliła mi na najniższym szczeblu zetknąć się z różnymi barierami, oczekiwaniami oraz niezrozumieniem dla zagadnień proklimatycznych. Zrozumiałam też jak wiele jest do zrobienia na innych szczeblach, a jak niewiele osób znajduje w sobie siłę, aby łączyć obowiązki rodzinne, zawodowe z działalnością społeczną. Rodzicielstwo daje mi motywację – to bycie mamą napędza mnie wciąż odnawialną energią do zdobywania wiedzy i kompetencji, do włączania się w kolejne działania rzecznicze oraz współtworzenia działań, które mają szansę wpływać na decydentów oraz zwiększać świadomość społeczeństwa na temat naszego wpływu na otoczenie – bliższe i dalsze. Wiem też, że to dzięki „Rodzicom dla Klimatu” mogę działać z osobami o podobnej motywacji, tożsamych celach i tak samo wielkich obawach, czy zdążymy. Wzajemne wsparcie i możliwość działania razem jest dla wielu z nas prawdziwym kołem ratunkowym w uważnym rodzicielstwie w XXI wieku.
Agata
mama Zuzy, Mili i Wery
Michał
tata Zosi, Kuby i Marysi
Jeszcze do niedawna bezrefleksyjnie obserwowałem te zmiany, które w moim mikroświecie nie świadczyły o niczym złym. Po prostu świat się zmienia. Jak wszędzie… Pamiętam moment kiedy wpadła w moje ręce wydanie specjalne Tygodnika Powszechnego „Halo, tu Ziemia”. Jak rażony gromem odkryłem, że to co dzieje się za moimi oknami to tylko wierzchołek góry lodowej. Zaskoczony odkrywałem kolejne karty zmian klimatycznych: ocieplenie, emisja dwutlenku węgla, nadmierna eksploatacja zasobów naturalnych, zanikanie bioróżnorodności, szóste wymieranie, częstsze występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych. Świat się wali w zwolnionym tempie. Zmiany rozłożone na lata powodują, że ludzie goniąc za podstawowymi potrzebami rzadko dostrzegają całość zmian. Brak obserwacji gwałtownego przeskoku pomiędzy światem sprzed 30 lat a teraźniejszością pozwala nam się przyzwyczaić i żyć jak do tej pory. Ja już teraz wiem i bardzo martwię się o świat za 30 lat, kiedy moje dzieci będą już w moim wieku. Zależy mi żeby wszyscy się nieco zmartwili, a najlepszym lekiem na smutek i lęk jest działanie i poczucie sprawczości. Razem możemy więcej i w to wierzę. I wierzę w moc Rodziców dla Klimatu.
Jestem idealistką. Wierzę, że każde działanie, które „czujemy” ma sens i że lepiej próbować walczyć o to, co dla nas ważne, niż nie robić nic i płynąć z prądem („Live free or die trying” ). Mało co mnie tak irytuje jak rozbuchany konsumpcjonizm i wyścig szczurów. Marzę, by ludzie w końcu zwolnili i zaczęli inwestować w relacje, doświadczenia, a nie w rzeczy. Staram się promować bliskie mi wartości na fanpage’u „Sharehouse” i zachęcać ludzi do korzystania z rzeczy z drugiego obiegu przez grupę „Sharehouse – sprzedaż (pro)charytatywna”. Promuję wymiany sąsiedzkie w moim kochanym Wrocławiu. Przynależność do RdK daje mi powera przez stały kontakt z ludźmi o podobnych wartościach i przekonaniach. Daje mi też nadzieję, że jeszcze można zmienić ten świat, bo jest nas na pewno o wiele więcej! A w grupie siła
Marcela
mama Zuzy
Kamila
mama Leona, Juliana i Jeremiego
Jakieś pięć lat temu zaczęto mówić o problemie smogu, a my jako rodzice doznaliśmy olśnienia – nasze dzieci chorują od września do kwietnia, czyli dokładnie wtedy, kiedy powietrze jakim oddychamy śmierdzi spalanym w domowych kotłowniach węglem. Pediatrzy potwierdzili nasze przypuszczenia i pozbawili nas złudzeń – polskie powietrze jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych w tym regionie świata, co skutkuje m.in. tym, że jesteśmy rakotwórczym centrum Europy, nie wspominając o takich schorzeniach jak astma, POChP, choroby układu nerwowego, układu krążenia, udary, zatory, zawały…
Okazało się, że o skali problemu od ponad dekady alarmują polityków nawet eksperci takich organów jak NIK. Na próżno… Podobnie jest z kwestią klimatu.
W sercu naszego kraju znajduje się opalana węglem brunatnym elektrownia PGE Bełchatów – największy truciciel klimatu w całej Europie; zniszczenie środowiska powodowane kopalnią odkrywkową widoczne jest nawet z kosmosu, a w co drugim domu ludzie chorują na astmę albo na raka… Niestety w Polsce narracja polityczna od zawsze była zgodna z interesami lobby paliw kopalnych, a decydenci zespawani z tym lobby zamiast przeprowadzić nas przez proces sprawiedliwej transformacji w kierunku nieemisyjnych źródeł energii, uzależnili nas o węgla, ropy i gazu nie licząc się z kosztami zdrowotnymi, społecznymi i ekologicznymi.
Jako rodzic nie jestem w stanie przejść nad tym do porządku dziennego…